środa, 25 styczeń 2017 11:24

Zwycięskie ofensywy Armii Czerwonej. Ukraińcy wobec ludności polskiej w zmienionej sytuacji politycznej.

Z biegiem czasu okazało się, że zwycięstwo Niemców nad Sowietami nie jest aż tak oczywiste jak to się z początku wydawało. Klęska Wehrmachtu pod Moskwą była zapowiedzią straszliwszej oraz brzemiennej w skutkach, porażki wojsk niemieckich pod szalenie ważnym, a zarazem symbolicznym radzieckim miastem. Uderzenie na Staliningrad nastąpiło 15 sierpnia 1942 roku lecz nie przyniosło spodziewanych skutków. Zarówno nad przedpolu Staliningradu jak i w samym mieście, rozwinęły się zażarte walki obronne wojsk radzieckich. Pomoc militarna amerykańsko-brytyjska, surowy klimat oraz ogromna liczebność wojsk radzieckich stanowiły miażdżącą przewagę dla Niemców. Mordercze walki pod Staliningradem trwały 9 miesięcy i skończyły się zwycięstwem ZSRR. Ten triumf przyniósł wyzwolenie wielkich połaci kraju radzieckiego. Nieprzyjaciel poniósł olbrzymie straty wynoszące ogółem ponad milion ludzi. Wielkie zwycięstwo radzieckie zapoczątkowało nowy okres w II wojnie światowej: inicjatywa strategiczna przeszła całkowicie w ręce radzieckie. Strona radziecka wykorzystując swą stale rosnącą przewagę i siłę uderzeniową wojsk przeszła do działań zaczepnych na szerokim froncie. Pierwszym celem było wyzwolenie Ukrainy z jej bogatymi zasobami żywności i surowców mineralnych. Bezpośrednio po zakończeniu walk na Łuku Kurskim rozpoczęła się wielka ofensywa mająca przynieść wyzwolenie Ukrainy Lewobrzeżnej, Zagłębia Donieckiego oraz rozbicie nieprzyjaciela na Półwyspie Tarmańskim i wyparcie go z północnego Kaukazu. Pod koniec 1943 r. i początku 1944 r. wojska radzieckie wyszły na rubież: jez.. Czudzkie, rz. Wielikaja, rej. Witebska i Orszyi Mohylewa, podeszły pod Kowel, wkroczyły na teren Wołynia oraz przesunęły się w kierunku Karpat, zajmując Tarnopol i Czerniowce. W połowie 1944 roku Armia Czerwona w ciągu miesiąca, przy wsparciu m.in. AK zajęły tereny Ukrainy Zachodniej (która była broniona przez armię ,,Północna Ukraina”), po czym przesunęły się dalej na zachód, zdobywając po drodze Lwów, Przemyśl, Chełm i w końcu Lublin. W okresie od 13.07 do 29.08.1944 r. wojska I Frontu Ukraińskiego (w którym istotny wkład miała partyzantka polska), wyzwoliły zachodnią część Ukrainy (ok.32tys.km2) oraz południowo - wschodnie obszary Polski (ponad 25tys.km2). Od II kwartału 1944r. Wołyń i Galicja Wschodnia znajdowały się pod kontrolą Sowietów i wszystko wskazywało na to, że te ziemie nie wrócą do Polski. Mimo to, ciągle ginęli Polacy. W 1944 r. zamordowano 1784 naszych rodaków. Znaczące osłabienie antypolskiej działalności OUN-UPA od II kwartału 1944 r. było rezultatem stopniowego zaprowadzenia, na terenach opanowanych przez postępującą na zachód Armię Czerwoną oraz NKWD, nowego porządku sowieckiego. Nie było miejsca ani dla nacjonalistów ukraińskich, ani dla polskich organizacji obronnych. Ten ostatni fakt z miejsca wykorzystali nacjonaliści ukraińscy, składając ,,stosowne” donosy do władz sowieckich na samoobrony i członków konspiracji, co spowodowało ich rozbrojenie i liczne aresztowania (np. w Przebrażu). Zajmowanie terenów Wołynia i Galicji Wschodniej przez Armię Czerwoną, wiązało się z poborem mężczyzn do wojska. Polaków kierowano do I Armii Wojska Polskiego, niektórych do Armii Czerwonej. W 1945 r. stało się oczywiste, że Wołyń nie znajdzie się w granicach państwa polskiego i obecność tam Polaków nie może mieć żadnego wpływu na losy Ukrainy. Pomimo tego wciąż ginęli Polacy. W 1945 roku zostało zamordowanych ponad 31 osób. W tym samym roku. Polacy znajdujący się na Wołyniu i Galicji Wschodniej pod presją władz sowieckich i Ukraińców ekspatriowali się do Polski w jego nowych granicach.

 Ukraińcy początkowo atakowali niewielkie grupy Polaków. Potem napady rozszerzyły się na wioski i miejscowości zamieszkałe przez ludność polską. W końcowej fazie atakowano przede wszystkim powstałe skupiska samoobrony polskiej. Ośrodki te miały utrudnioną sytuację, ponieważ ich istnienie uzależnione było (o czym już wcześniej wspomniałam) od posiadania wystarczającej ilości broni i żywności. Ludność polska znajdowała się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Ci, którzy schronili się w skupiskach samoobrony, często ginęli z głodu i wyczerpania, ponieważ ukraińskie oddziały stosowały taktykę oblężniczą, czekając aż obrońcom skończy się żywność. Duża część ogarniętej paniką ludności uciekała za Bug, na tereny które wydawały się względnie bezpieczne. Tam pozbawieni dachu nad głową ludzie, koczowali na ulicach, placach miejskich, w kościołach. Tu czekało na nich jednak nowe zagrożenie - bezdomnych i pozostających bez środków do życia Polaków, Niemcy masowo wywozili na roboty do Rzeszy. Często jedynym wyjściem z tej sytuacji było schronienie się w szeregach partyzantki sowieckiej. Niektórzy szukali też schronienia u Niemców - w szeregach tzw. Policji Pomocniczej. W jej szeregi wstąpiło wówczas ok. 2 tys. osób. Stworzenie tej polskiej jednostki było odpowiedzią Niemców na masową dezercję policjantów ukraińskich do UPA. Działalność Polaków w strukturach partyzantki sowieckiej oraz w niemieckich oddziałach Policji Pomocniczej polegała głównie na szukaniu możliwości zemsty za masowe mordy dokonane w lipcu i sierpniu na Wołyniu. W sierpniu 1943 r. działały cztery oddziały Komunistycznej Partyzantki Polskiej: im. Kościuszki, Traugutta, Wasilewskiej oraz ,,Śmierć Faszyzmowi”. Oddziały te toczyły walkę zarówno z Niemcami jak i Ukraińcami, organizując napady na transporty, zasadzki na pociągi, udzielając schronienia prześladowanej ludności polskiej i likwidując ukraińskie magazyny z bronią i żywnością. Z kolei polskie oddziały niemieckiej policji koncentrowały swoje działania wyłącznie na walce z UPA. Wspólnie z Niemcami Polacy zdobyli kilka ukraińskich wsi, które stanowiły dla banderowców zaplecze. Można wskazać dziesiątki przykładów gdy Polacy mieli okazję i możliwość do zastosowania ślepego odwetu, a tego nie czynili (tak było w przypadku Klepaczowa). Dowódcy i duchowieństwo robiło wszystko, ażeby nie dopuścić do zdziczenia i utraty godności. Samodzielne akcje odwetowe nie były tolerowane przez dowódców, podlegały dochodzeniu i najwyższej karze. Odwetów dokonywali desperaci, którzy nie mogli pogodzić się z okrutną śmiercią najbliższych osób. Miały też miejsce odwety członków samoobrony lub oddziałów partyzantki bez wiedzy dowódców. Jednakże we wszystkich odwetach ginęli przede wszystkim upowcy. Tymczasem zbliżał się front radziecki. Jego nadejście powodowało na ogół zmniejszenie intensywności wystąpień ukraińskich przeciwko Polakom. Rok 1944 przyniósł nowe możliwości wykorzystania konfliktu polsko-ukraińskiego. Tym razem przez Rosjan. Za oddziałami Armii Czerwonej weszła nowa władza - sowiecka. Polaków angażowano do tworzenia batalionów istriebitielnych. Wstępowano tam, bowiem przynależność do tej formacji chroniła przed upowcami, poborem do Armii Czerwonej i wojska berlingowskiego. Koegzystencja części ludności polskiej z władzami radzieckimi przyczyniła się z kolei do nowej eskalacji napięć w stosunkach polsko-ukraińskich. Traktowano Polaków jako element ,,wysługujący się” i kolaboracyjny.

Straty jakie poniosło polskie społeczeństwo w wyniku działań ukraińskich mają tragiczny wymiar. Większość Polaków nie zginęła w walce lecz została wymordowana. Działalność UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej stanowiła efekt konsekwentnie realizowanego planu eksterminacji ludności polskiej. Przebieg wydarzeń na Zachodniej Ukrainie stanowił masową zagładę narodu polskiego. Zastanawia formuła według której jej dokonano. Nie było ważne czy ofiarami rzezi byli szlachetni ludzie, dobrzy sąsiedzi, mądrzy czy źli. Nie ważny był światopogląd, sposób życia, postawa, wiek czy płeć. Polacy zostali poddani ciężkiej próbie, brutalnie pogwałcono godność ludzką. Przemoc i morderstwa dokonywane były z niespotykanym okrucieństwem. Wystarczyło być Polakiem żeby zginąć. W takich warunkach nie istniała szansa ocalenia i uniknięcia śmierci.
W ostatecznym rozrachunku najwięcej korzyści odniosły niemieckie, a przede wszystkim radzieckie instytucje wojskowe, policyjne i polityczne. Konflikt polsko - ukraiński został wykorzystany przez oba totalitarne państwa. W założeniach niemieckich miał ułatwić zarządzanie podbitymi ziemiami i ich eksploatację. Więcej, był on dla Niemców szalenie dogodny, bowiem przeciwnicy obracali linią części swej energii przeciw sobie, a nie przeciw okupantowi. Inne plany mieli Rosjanie. Konflikt polsko-ukraiński ułatwił pacyfikację terenu na którym żyły tradycje niepodległościowe, zarówno po stronie polskiej jak i ukraińskiej. Działalność UPA przyczyniła się do depolonizacji terenów Wołynia i Galicji Wschodniej. A zatem na konflikcie polsko-ukraińskim korzystał zawsze ,,ten trzeci” - obojętnie III Rzesza czy Stalin.