wtorek, 17 styczeń 2017 12:37

Mniejszość ukraińska w granicach II RP

Państwo polskie powstało w wyniku klęski mocarstw centralnych, a zarazem jako rezultat rewolucji, która ogarnęła Europę środkową i wschodnią przed końcem I wojny światowej. Ruch narodowy polski zmierzający do utrzymania niezależnego państwa był częścią składową tej rewolucji podobnie jak i ruchy narodowe innych społeczeństw tego regionu Europy: białoruski, czeski, litewski, ukraiński. Polska stała się owocem tego ruchu, powstała jako państwo tworzone przez naród polski lecz na obszarze, który zamieszkiwały także inne społeczności narodowe. Rodziło to istotne sprzeciwy. W młodym państwie polskim mniejszości stanowiły ponad 1/3 mieszkańców. Co więcej w niektórych regionach owe mniejszości przeważały. Dotyczyło to przede wszystkim Białorusinów i Ukraińców w województwach wschodnich.

STRUKTURA NARODOWOŚCIOWA WEDŁUG SPISU Z 1931 R.
Narodowość W tysiącach  W procentach
 Ogólna liczba ludności  32 107  100
 Polacy  20 650  64
 Ukraińcy  5 145  16
 Żydzi  3 133  10
 Białorusini  1 966  6
 Niemcy  784  2
 Litwini  200  1
 Rosjanie  140  1
 Inni  89  0

 Źródła: Jerzy Tomaszewski, Ojczyzna nie tylko Polaków, Czytelnik, Warszawa 1985, s. 50; Bronisław Makowski, Litwini w Polsce 1920-1939, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986, s. 16-28.

 

 Polsce narzucono w Wersalu mały traktat, dotyczący oceny praw mniejszości narodowych. Równocześnie z przyznaniem mniejszościom pełni praw, Polska musiała się zgodzić „by każdy człowiek Ligi Narodów miał prawo zwracać uwagę Rady na przeoczenie lub niebezpieczeństwo przekroczenia któregokolwiek z tych zobowiązań”. Podobnie kontynuacja z 1921r. stanowiła o równości wszystkich obywateli wobec prawa, niezależnie od języka, wyznania i narodowości. Artykuł 109 stwierdzał: „Każdy obywatel ma prawo zachowania swej narodowości, pielęgnowania swej mowy i właściwości narodowych. Osobne ustawy państwowe, zabezpieczają mniejszościom w państwie polskim pełny i swobodny rozwój ich właściwości narodowych przy pomocy autonomicznych związków mniejszości o charakterze publiczno-prawnym w obrębie związków samorządu powszechnego”. W granicach Polski międzywojennej znalazło się według różnych szacunków od ok. 4,4 mln do 5,4 mln Ukraińców. Była to ludność autochtoniczna, przede wszystkim wiejska, z małym odsetkiem mieszkańców miast i z tworzącą się dopiero warstwą inteligencji. Narodowy ruch ukraiński rozwinął się w drugiej połowie XIX w., ale nie był jeszcze na tyle silny aby obronić własne państwo (Ukraińska Republika Ludowa powstała w 1917 r., a Zachodnioukraińska Republika Ludowa w 1918 r.- obie upadły). Konflikt polsko-ukraiński nie powstał w okresie międzywojennym, jego początki sięgają roku 1907 gdy pojawiło się hasło „Polacy za San”. Już wtedy wśród części polityków ukraińskich zapanowało przeświadczenie, że obydwa narody obok siebie na tej samej ziemi nie mogą mieszkać. Cele programowe obu ruchów zostały sformułowane jeszcze przed 1914 r. W latach 1917-1921 obie strony starały się je zrealizować. W tym „pojedynku” Polska odniosła zwycięstwo. W 1917 r. gdy na terenach pozostających pod kontrolą rosyjską rozpoczęła się rewolucja, na ukraińskiej wsi w ciągu kilku miesięcy zostali usunięci właściciele ziemscy - głównie Polacy. Zaczęto tworzyć po raz pierwszy w dziejach chłopski świat bez „panów”. W tradycji wsi ukraińskiej i białoruskiej czasy te były określane jako czasy wolności- „woli, swobody”. W 1919 r., a potem w 1920 r Polacy wygrali. Odebrali chłopom to, co ci zabrali w dobie rewolucji i zaprowadzili swoje rządy, które w gwarze chłopskiej były nazwane jako czasy „pańskiej swobody”. Jednak porażka rewolucji na ziemiach, które weszły w granice II Rzeczpospolitej nie oznaczała powrotu do przedrewolucyjnej stabilizacji. Ukraińscy chłopi stali się przeciwnikami Polaków. Obudziła się w nich nadzieja, że „Lachów” można pokonać. W dodatku przykład ZSRR pokazywał , że świat bez „panów” nie musi być utopią, marzeniem, jest nie tylko realny, lecz bardzo bliski. Z takiego punktu widzenia państwo polskie nie było odbierane z tradycyjną chłopską pokorą, lecz budziło nieustanne i dojmujące poczucie krzywdy. Normalne obowiązki obywatela tj: płacenie podatków były odbierane jako formy wyzysku zaś policjant będący czynnikiem stabilizacji i ładu społecznego był traktowany jako zagrożenie. Nienawiść ludności ukraińskiej do Polaków potęgowała dodatkowo, nie do końca nieprzemyślana polityka rządu polskiego wobec mniejszości ukraińskiej poprzez:
- ustawy językowe z 1924 r., szerzej, ograniczenia w rozwoju szkolnictwa w języku ukraińskim (symbolem jest sprawa uniwersytetu ukraińskiego);
- pacyfikację 1930 r., areszty polityków ukraińskich, likwidację ukraińskich organizacji społecznych i kulturalnych (np. Płasta);
- kroki na rzecz przymusowej rekatolizacji prawosławnych;
- brak działań na rzecz poprawy położenia drobnego rolnictwa ukraińskiego, a przeciwnie, sprzyjanie napływowi na ziemie ukraińskie osadników polskich(pogłębienie się przeludnienia agrarnego, brak satysfakcjonującej reformy rolnej oraz polskie osadnictwo wojskowe i cywilne.);
- ograniczenia w zatrudnieniu prawosławnych i greko-katolików w instytucjach państwowych, zwłaszcza w administracji, wojsku, policji, transporcie, komunikacji i łączności.
Dążąca do niepodległości ukraińska elita polityczna jak i chłopstwo ukraińskie uważało Polskę i Polaków za najważniejszą przeszkodę w budowaniu na zachodniej Ukrainie suwerennego państwa ukraińskiego. Znalazło to swój wyraz w postawie wobec Polski i Polaków. Nurt liberalno-demokratyczny reprezentowała najsilniejsza legalnie działająca partia: Ukraińskie Narodowo - Demokratyczne Zjednoczenie (UNDO). Partia ta dążyła do wywalczenia swobód narodowych legalnymi drogami. Skupiała przede wszystkim inteligencję ukraińską, bogate ziemiaństwo, kler greckokatolicki, urzędników, zamożnych chłopów i przemysłowców. W 1928 r. UNDO miało 28 swoich posłów w sejmie polskim. Domagano się autonomii dla Galicji Wschodniej, przywołując na pamięć decyzję Rady Ambasadorów z 1923 r. Jednoznaczne było stanowisko Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU), stanowiącej autonomiczną organizację w KPP, która zwalczała zaciekle państwo polskie, czego wyrazem był m.in. udział w akcjach terrorystycznych dokonywanych na Kresach przez dywersyjne oddziały radzieckie w latach 1921-1924. Nie respektowała działań wszystkich legalnie działających partii ukraińskich, głosząc przy tym hasło „samostanowienia” narodowego, co w praktyce oznaczało włączenie do ZSRR ziem zamieszkujących przez Ukraińców. Ten nurt korzystał z pomocy Związku Sowieckiego oraz Międzynarodówki Komunistycznej i działał w konspiracji. Największe wpływy miał na Wołyniu i Chełmszczyźnie. Jednakże najbardziej aktywne w działaniach były partie nacjonalistyczne. Twórcą ideologii ukraińskiego nacjonalizmu integralnego był Dmytra Doncow. I to właśnie jego idee były fundamentem stworzenia w 1929 Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), która bezwzględnie zwalczała zarówno polską administrację jak też Ukraińców współpracujących z Polakami. Kierowała ona konspiracyjną Ukraińską Organizacją Wojskową (UWO) stworzoną w celu prowadzenia dywersji i szerzenia terroru. Działalność bojówek nacjonalistycznych w okresie międzywojennym przybierała różne formy: napaści na urzędy, posterunki policji i straż graniczną. Miały miejsce również mordy wybitnych działaczy politycznych (np. ministra spraw wewnętrznych Bolesława Pierackiego, wiceprezesa BBWR Tadeusza Hołówkę, kuratora Sobińskiego, ukraińskiego posła na Sejm RP prof. Twerdochliba i wielu innych. Terroryści ukraińscy zorganizowali też we Lwowie zamach na Józefa Piłsudskiego - na szczęście nieudany. W roku 1930 r. bojówkarze UWO, dokonali aż 2200 aktów sabotażu. W broszurce UWO, wydanej w 1929 r. we Lwowie czytamy: ,,Trzeba krwi - dajmy morze krwi! Trzeba terroru- uczyńmy go piekielnym. Trzeba poświęcać dobra materialne - nie zostawmy sobie niczego. Nie wstydźmy się mordów, grabieży i podpaleń. W walce nie ma etyki. Etyka na wojnie to pozostałości niewolnictwa, narzuconego przez zwycięzców- zwyciężonym(...)” W swojej obsesyjnej nienawiści do narodu polskiego nacjonaliści ukraińscy zdecydowanie odrzucali jakiekolwiek porozumienie z Polską, której głównym powodem, jak wyraził się jeden z nich było: „ (...) naród nasz wyrzekłby się niezależnej Ukrainy, gdybyśmy pozwolili mu na przyjazne stosunki z Polską(...)”. Strach przed zaprzepaszczeniem szansy stworzenia niepodległej Ukrainy, na rzecz pokojowego układu z Polską byłby według nacjonalistów niewyobrażalnym błędem. Nacjonaliści Ukraińscy „rośli w siłę” dzięki poparciu z zewnątrz ich akcji terrorystycznych. Przykładem jest niemiecki wywiad wojskowy Abwehra, który szkolił Ukraińców w specjalnych ośrodkach w Rzeszy, zaopatrywał w broń, sprzęt łączności, drukarnie i pieniądze. Celem tej pomocy było zawarcie sojuszu między Kijowem a Berlinem i stworzenie wspólnej granicy niemiecko - ukraińskiej. Pomoc terrorystom z UWO udzielały także władze czechosłowackie, litewskie oraz wywiad włoski. Polska władza nie umiała zahamować działalności narodowej Ukraińców. Byli oni dużo lepiej zorganizowani (OUN) niż np. Białorusini i nie zaprzestali walk. Ukraińców nie satysfakcjonowała nawet autonomia. Chcieli niepodległości. O nią zresztą walczyli z niepowodzeniem w latach 1917-20. Byli jednak za słabi aby wymusić na państwie polskim daleko idące ustępstwa, nie na tyle jednak aby zapomnieć o ich istnieniu. Ukraińcy demonstrowali swoje aspiracje, wysuwali postulaty, objawiali wizję odosobnienia, co prowadziło do niepokojów. Obecność tychże zamieszek stawała się źródłem nieustannych kłopotów, toteż środowiska nawet dalekie od nacjonalizmu zaczynały popierać politykę „silnej ręki”. Na południowo-wschodnich Kresach, Polacy stanowili mniejszość ale byli w okresie II RP w uprzywilejowanej sytuacji społeczno-ekonomicznej w porównaniu z przeważającą, liczną ludnością ukraińską. Z prawie 5 mln Ukraińców ponad połowę stanowili mieszkańcy dawnego zaboru austriackiego, przede wszystkim w Galicji Wschodniej. Byli greko-katolikami, odznaczali się dobrą organizacją i mieli silnie rozbudowaną świadomość narodową. Polaków uważali za okupantów i wiarołomców, ponieważ nie zrealizowali ustawy z 1922 r. przewidującej w Małopolsce Wschodniej dwunarodowych sejmików wojewódzkich, w których gestii miały się znaleźć sprawy szkolnictwa, budownictwa i religii. Ustawa ta nie weszła nigdy w życie ( zapowiadała również utworzenie uniwersytetu ukraińskiego).Około 2 mln Ukraińców zamieszkiwało Wołyń i Podlasie. Wyznawali prawosławie i nie mieli rozbudowanej świadomości narodowej. Byli też o wiele bardziej zacofani ekonomicznie i kulturowo. Władze państwowe starały się utrzymać tę odrębność i nie dopuścić do przenikania wpływów z Galicji Wschodniej. Dawna granica pomiędzy zaborem rosyjskim, a austriackim przekształciła się w tzw. „kordon sokalski” W odczuciu większości Polaków mieszkających na Kresach (przynajmniej tych na Wołyniu) współżycie tych narodowości do wybuchu wojny było dobre. Przejawami dobrego współżycia było zawieranie związków małżeńskich polsko-ukraińskich, zapraszanie się na święta oraz uroczystości rodzinne, występowanie w roli rodziców chrzestnych, drużbów, drużek na ślubach, wzajemne poszanowanie świąt religijnych. Spotyka się również uwagi, że w szkołach do których chodziły dzieci różnych narodowości, a nauczycielami byli Polacy, Ukraińcy i Żydzi wszyscy uczniowie byli traktowani równo, niezależnie od narodowości i pochodzenia społecznego. Nie oznacza to, że nie było międzysąsiedzkich waśni czy niechęci, które są zjawiskiem naturalnym w każdej zbiorowości ludzkiej. Jednakowoż występowały one pomiędzy pojedynczymi osobami i rodzinami, a nie między dwiema społecznościami różnych narodowości żyjącymi w określonym miejscu. Znaczącą rolę w ułożeniu dobrych stosunków między Polakami i Ukraińcami na Wołyniu odegrała rozsądna polityka wojewody H. Józewskiego. Początkowa niechęć do osadników polskich ze strony miejscowej ludności ukraińskiej ustępowała stopniowo, a jej miejsce zajmowała współpraca szczególnie na polu gospodarczym. Nie oznacza to, że w okresie międzywojennym nie działały siły przeciwne dobrym stosunkom obu narodowości .Bowiem Ukraińcy wołyńscy poddani byli wpływom Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a także KPZU. Obie te organizacje w działaniach antypolskich były wspierane przez Niemcy i Rosję Radziecką. Piszę o tym dlatego, ponieważ w świadomości Polaków i Ukraińców, mimo wszystko, utrwaliły się przeważnie lub tylko złe strony wzajemnego współżycia. Polaków postrzegano jako ciemiężycieli i władców - Ukraińca jako krwawego „rizuna”. Nie starano się wydobyć z przeszłości faktów świadczących o współpracy obu narodów, co zbliżyłoby w przyszłości młode pokolenia.

 

Podsumowując sytuację mniejszości ukraińskiej w granicach II RP można stwierdzić, że:
-  polityka państwa polskiego wobec opisywanej mniejszości miała niekorzystny wpływ na charakter stosunków polsko- ukraińskich po 1939 r.;
-  dla większości Ukraińców, przynajmniej dla elit politycznych, niepodległa Polska
i Polacy byli główną przeszkodą w budowaniu „samoistnej Ukrainy”;
-  uważano, że jedyny sposób rozstrzygnięcia sporu o suwerenność Wołynia i Galicji Wschodniej to zmuszenie Polaków do opuszczenia tych ziem, a zbliżająca się wojna stworzyła możliwość urzeczywistnienia tych planów;
-  poczucie dyskryminacji i krzywdy połączone było z pragnieniem odwetu, dążenie do zapłaty za prawdziwe czy domniemane upokorzenia okresu „pańskich rządów”;
-  niemałą rolę pełniła tu polityka prometeizmu prowadzona przy poważnym nakładzie środków finansowych przez państwa ościenne;
-  nacjonaliści Doncowa i szowiniści OUN wzorowali się i przejęli metody działania od niemieckich nazistów i włoskich faszystów;
-  zgubny wpływ na stosunki polsko-ukraińskie po 1939 roku miała zaszłość historyczna sięgająca czasów Krzysztofa Kosińskiego, Bohdana Chmielnickiego i koliwszczyzy.
Przywołane tu wydarzenia rozpaliły namiętność i nienawiść oraz wywołały psychozę wśród „ pobratymczych narodów” na wieki.