37 Zjazd Środowiska Żołnierzy 27 Wołyńskiej DP AK - Rembertów

WYSTĄPIENIE -  Rembertów 08.07.2016r.

Panie premierze, szanowni kombatanci, generałowie, drodzy zebrani.

Jest wiele polskich miejsc pamięci narodowej na Wołyniu, tych o których na co dzień pamiętamy i je pielęgnujemy. Jeszcze więcej jest tych zapomnianych, celowo i z premedytacją zmiecionych z powierzchni ziemi i celowo wymazywanych z naszej pamięci. Nie wszystkie można odnaleźć, a tym bardziej o nie zadbać .

Jednak naszym patriotycznym obowiązkiem i powinnością jest właśnie dbałość o te zapamiętane i odbudowane miejsca pamięci, związane z powstaniem i działalnością bojową 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Są to miejsca bitew, oraz cmentarze wojenne Dywizji w Zasmykach, Rymaczach, Bielinie i Bindudze. Takie miejsca również znajdują się na Lubelszczyźnie. Jako członkowie Okręgu Wołyńskiego AK opiekujemy się nimi na bieżąco. Aktualnie cmentarze wojenne Dywizji utrzymane są w dobrym stanie technicznym i estetycznym, kilka razy w roku są sprzątane. Pomimo dysponowania skromnymi środkami finansowymi, w miarę potrzeb są one remontowane i odnawiane. Organizujemy na tych obiektach kilka razy w roku obchody rocznicowe o charakterze patriotyczno- religijnym z udziałem kombatantów, przedstawicieli różnych grup społecznych, służb mundurowych, a szczególnie młodzieży, w tym również obywateli Ukrainy. Uważam, że jest to jeden z elementów nowoczesnego wychowania patriotycznego, a szczególnie na pograniczu dwóch kultur.

Chciałem podkreślić, że utrzymanie tych miejsc pamięci narodowej w należytym stanie nie byłoby możliwym bez aktywnego udziału i zaangażowania funkcjonariuszy Straży Granicznej Rzeczypospolitej Polskiej. Szczególnie należy podkreślić tu aktywność funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej im. 27 Wołyńskiej Dywizji AK w Chełmie. Wspólnie zrealizowaliśmy wiele projektów patriotyczno-historycznych, choćby takich jak budowa pomnika ofiar rzezi wołyńskiej w Chełmie/ tzw. Pieta/, pomnika poświęconego bohaterom służb granicznych na terenie Nadbużańskiego Oddziału SG w Chełmie, wmurowanie tablicy pamiątkowej KOP w Sarnach i wiele innych przedsiewzięć.

Szanowni państwo aktualnie planujemy odbudowę grobowca por. Zbigniewa Twardego ps. „Trzask„ na zabytkowym cmentarzu przy ulicy Lwowskiej w Chełmie. To bohaterski żołnierz, cichociemny, dowódca jednego z batalionów Dywizji. Oddał swoje bardzo młode życie za naszą wolną i niepodległą Najjaśniejszą Rzeczypospolitą, wymaga pamięci i szacunku. Na dzień dzisiejszy gromadzimy fundusze na realizację tego projektu, Jeżeli byliby chętni na wsparcie finansowe tego projektu, to o nie bardzo prosimy.

O wspomnianej wcześnie aktywności obywatelskiej i patriotycznej naszego środowiska świadczą racjonalnie nadawane odznaczenia państwowe, oraz pamiątkowe medale i wyróżnienia akowskie. Dla ludzi noszących na co dzień mundury jest to sprawa prestiżowa.

Szanowni zebrani, kombatanci walki o naszą niepodległość odchodzą na wieczną wartę, jest ich coraz mniej. Jest to proces nieunikniony. I tu z tego miejsca oświadczam, że pokolenie kombatantów 27 Wołyńskiej Dywizji AK pozostawia po sobie godnych następców, następców kultywujących bojowe tradycje tego tak zasłużonego w walkach partyzanckiego związku taktycznego. Mówię o tym nie tylko na przykładzie Chełma.

Dziś i tu, jako przedstawiciel Zarządu Okręgu Wołyńskiego AK, a zarazem prezes Środowiska Chełmskiego i były pogranicznik składam gorące podziękowania i wyrazy głębokiego szacunku na ręce przedstawicieli Komendanta Głównego Straży Granicznej Rzeczypospolitej Polskiej, oraz kolejnych komendantów Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej za włożony aktywny wysiłek w tą tak bardzo pożyteczną, patriotyczną i historyczną pracę. Kończąc, pozwólcie mi na osobistą autorefleksję. Jako jeden z pierwszych mundurowych wspólnie z naszym pierwszym prezesem Środowiska w Chełmie majorem Tadeuszem Perszem „Głazem” i innymi weteranami Dywizji rozpoczynaliśmy i kontynuowaliśmy tą trudną pracę na terenie Wołynia. A przecież wcześniej w czasie realnego komunizmu, na tych przesiąkniętych krwią Polaków miejscach miejscowi Ukraińcy wypasali bydło.

Jestem przeświadczony, że w niedalekiej przyszłości tą powinność przyjmie na siebie następne pokolenie, pokolenie ludzi wychowanych w wolnej Polsce. Oni dziś są wśród nas.

Naprawdę nie mamy się czego wstydzić.

Jeszcze raz składam wszystkim wyrazy szacunku.

Jan Markowski-prezes